Łazienka wiele mówi o jej użytkownikach – i nie chodzi o to, czy jest pięknie wyposażona, funkcjonalna, zachwyca drogimi kosmetykami lub wysmakowanymi dodatkami. Pomieszczenie, w którym dbamy o higienę po prostu powinno lśnić czystością. Oczywiście utrzymanie porządku – szczególnie, gdy z łazienki korzysta kilka osób – nie jest zadaniem najłatwiejszym, ale z pewnością wykonalnym.
Przede wszystkim o wiele łatwiej jest na bieżąco dbać o porządek, niż poświęcać kilka godzin na gruntowne usuwanie zanieczyszczeń, np. raz w miesiącu. Do mycia baterii, prysznica itp. najlepiej używać miękkiej ściereczki i wycierać armaturę do sucha, aby uniknąć powstawania zacieków.
Na rynku znajduje się duża ilość różnego rodzaju preparatów do czyszczenia armatury łazienkowej. Możemy wybierać wśród płynów, żeli, past, mleczek i proszków o wielu zapachach. Czy jednak wszystkie te produkty są równie skuteczne i nadają się do każdego rodzaju armatury? Regularne dbanie o armaturę łazienkową nie pozwala na powstawanie trwałych zabrudzeń, które wymagają stosowania silnych środków czyszczących, mogących ją uszkodzić.
Już na etapie wyboru armatury należy zwrócić uwagę na cechy produktu, który zamierzamy nabyć. Może być on nieodporny na działanie kwasów i będzie wymagał stosowania odpowiednich środków pielęgnacyjnych. Najczęściej decydujemy się na te o odczynie lekko zasadowym. Warto także unikać proszków, gdyż mogą one zarysować powierzchnię (szczególnie, gdy konieczne jest jej szorowanie).
Pamiętajmy, aby w przypadku wątpliwości dokonać próby działania preparatu na niewielkim i niewidocznym elemencie.
W większości przypadków stosujemy ten sam schemat: środek czyszczący nakładamy na gąbkę lub ściereczkę, rozprowadzamy po armaturze i ceramice łazienkowej, po czym dokładnie spłukujemy wodą i wycieramy do sucha. Zawsze jednak warto przeczytać instrukcję podaną na opakowaniu preparatu.
To jasne: środków, które nie są do tego przeznaczone, czyli proszków, środków do czyszczenia sedesów, chlorowych wybielaczy oraz rozcieńczalników.
Powierzchnie chromowane mogą ulec zniszczeniu po zastosowaniu produktów przeznaczonych do czyszczenia glazury lub usuwania kamienia. Uszkodzić je może także… słona woda! Jeśli do czyszczenia używamy mocniejszych środków, koniecznie trzeba je rozcieńczyć, a po użyciu bardzo dokładnie wypłukać czyszczoną powierzchnię i wytrzeć do sucha, aby resztki środka nie odparowały na armaturze, powodując powstawanie mikrouszkodzeń.
Jeśli mamy opory przed korzystaniem z gotowych preparatów, obawiamy się, że zaszkodzą one dzieciom korzystającym z łazienki, możemy wypróbować domowe metody. Choć, jak wszystkie, mają one swoich przeciwników.
Jednym z najpopularniejszych sposobów jest czyszczenie armatury roztworem octu i wody w proporcji 1:1; usuwa on osad z mydła, nadaje połysk i likwiduje pleśń.
Osad z kamienia usuniemy, owijając zabrudzone powierzchnie szmatką nasączoną roztworem octu spirytusowego lub roztworem kwasku cytrynowego (słuchawkę prysznica możemy zanurzyć w naczyniu z tym płynem lub – jeśli nie ma takiej możliwości – umieścić w woreczku foliowym z roztworem i przymocować gumką). Mniej więcej po godzinie dokładnie spłukujemy wodą i polerujemy.
Czyszczącą pastę z sody oczyszczonej – idealną do usuwania kamienia – uzyskamy, łącząc ją z wodą w stosunku 3:1. Przy silniejszych zabrudzeniach zostawiamy ją na kilka minut, przy lżejszych – przecieramy czyszczoną powierzchnię, płuczemy i wycieramy. Równie dobrze sprawdza się cytryna – pocieramy nią armaturę, spłukujemy, wycieramy i polerujemy.
Jak widać, jest wiele sposobów na to, by łazienka lśniła, uprzyjemniając nam spędzany w niej czas. Zatem – rękawiczki na dłonie i do dzieła!